Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI Ka 171/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2016-04-06

Sygn. akt VI Ka 171/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Adam Bednarczyk

Sędziowie: SSO Aleksandra Mazurek

SSO Anita Jarząbek - Bocian (spr.)

protokolant asystent sędziego Krystyna Rogalińska

przy udziale prokuratora Wojciecha Groszyka

po rozpoznaniu dnia 6 kwietnia 2016 r. w W.

sprawy M. B., s. W. i M., ur. (...) w D.

oskarżonego o przestępstwo z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 10 września 2015 r. sygn. akt III K 574/14

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa.

SSO Adam Bednarczyk SSO Aleksandra Mazurek SSO Anita Jarząbek - Bocian

Sygn. akt VI Ka 171/16

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacje wniesione przez obrońców oskarżonego nie zasługują na uwzględnienie.

Konstrukcje obu apelacji i ich oparcie – w części - na zbieżnych zarzutach czyni możliwym i zasadnym, w tym zakresie, łączne do nich odniesienie się. Konfrontując zatem zarzuty odwoławcze o błędnych ustaleniach faktycznych i obrazie przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk, art. 5 § 2 kpk, art. 410 kpk, art. 201 kpk, art. 193 § 1 kpk z przebiegiem postępowania w rozpoznawanej sprawie, a wynikającym z akt sprawy, stwierdzić trzeba, iż żadne z podniesionych zarzutów nie znajdują potwierdzenia. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i nie dopuścił się żadnego z wymienionych naruszeń przepisów postępowania karnego. Kontrola instancyjna zaskarżonego rozstrzygnięcia wykazała bowiem, że Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie i wyjaśnił na rozprawie wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, całość tych okoliczności wnikliwie i wszechstronnie rozważył, uwzględniając przy tym zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy, doświadczenia życiowego i na tej podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz nie dostrzegając wątpliwości o których mowa w art. 5 § 2 kpk, wyprowadził trafny wniosek, iż oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu z art. 279 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk. Koniecznym jest też wskazanie, iż przekonanie Sądu meriti o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje - w rozpoznawanym przypadku - pod ochroną prawa procesowego, zgodnie z art. 7 k.p.k. bo stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 2011 r., II KK 183/11, LEX nr 1108458). Tymczasem apelacje nie wskazują takich, a konkretnych okoliczności, które byłyby przez Sąd Rejonowy nie uwzględnione. Samo bowiem ogólne zanegowanie przez skarżących ustaleń faktycznych, którego wynikiem jest przyjęcie, że oskarżony nie dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu i uzasadnienie tej negacji odwołaniem się jedynie do części wyjaśnień podsądnego złożonych na rozprawie głównej, w których winie swej zaprzeczył, a bez koniecznego uwzględnienia innych dowodów zebranych w sprawie, z pewnością zawierzonego skutku w postaci podważenia trafności ustaleń faktycznych, osiągnąć nie mogło. To bowiem nie fragmenty danych depozycji oskarżonego, czy świadków decydują o prawdziwości danego dowodu, ale właśnie ich analiza na tle całego zgromadzonego w sprawie materiału, a którą skarżący całkowicie pomijają. Mając, zatem na względzie powyższe należy wskazać, iż Sąd pierwszej instancji respektując i realizując powyższe zasady, dokonał trafnych ustaleń w sprawie, a to na podstawie wszystkich zgromadzonych dowodów.

Przenosząc te rozważania natury ogólnej, na grunt rozpoznawanej sprawy stwierdzić należy, iż Sąd Odwoławczy nie podziela zarzutu podniesionego przez obu apelujących, a dotyczącego błędnego obdarzenia wiarę wyjaśnień złożonych przez oskarżonego M. B., w których przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, a jej odmówienie tym jego depozycjom, w których winie swej zaprzeczył. Trafność dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodu z wyjaśnień podsądnego bierze się stąd, iż dowód ten - podobnie jak i pozostałe - Sąd ten poddał wnikliwej i kompleksowej analizie, której wyniki słusznie pozwoliły właśnie na takie przyjęcie. Przede wszystkim wskazać należy, iż oskarżony M. B. wyjaśniając w toku postępowania przygotowawczego, w okresie zaledwie kilku dni po zdarzeniu, opisał szczegółowo okoliczności zdarzenia, wskazując miejsce, sposób działania, przedmiot zaboru, miejsce sprzedaży i kwotę za jaką sprzedał rower należący do pokrzywdzonego M. M. (2). Stąd brak jest podstaw do negowania szczerości tych wypowiedzi w szczególności, iż to właśnie ta cześć tego dowodu znalazła potwierdzenie w innych zebranych w sprawie, a o czym niżej. Trafnie Sąd pierwszej instancji odmówił wiary zmienionym wyjaśnieniom oskarżonego M. B., a w których to zaprzeczył swojemu sprawstwu i wskazał, że składając uprzednio wyjaśnienia mówił to, co usłyszał od funkcjonariuszy Policji, że „był zastraszony, że pojedzie (…) po sankcję, że policjant ma kija i go zaraz rozumu nauczy (k. 94v). Słusznie wyjaśnienia te uznane zostały przez Sąd Rejonowy za niewiarygodne, bo nie znajdujące potwierdzenia w innych dowodach zebranych w sprawie, a to w szczególności w zeznaniach świadków oraz opinii biegłego z zakresu antropologii, które to dowody zostały uznane przez Sąd Rejonowy za wiarygodne. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, a zatem z zeznań funkcjonariuszy Policji, którzy w toku dochodzenia przesłuchiwali oskarżonego, bądź dokonywali z jego udziałem innych czynności procesowych, Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, iż twierdzenia podsądnego o wpływie, czy wymuszeniu przez nich wyjaśnień o przyznaniu się do winy, nie znajdują żadnego potwierdzenia. Ś. I. M., M. M. (3) oraz J. W. stanowczo zaprzeczyli, aby w jakikolwiek sposób wpływali na treść i swobodę wyjaśnień jakie złożył oskarżony. Z ich depozycji jasno wynika, iż podejmowali tylko czynności przepisane prawem i nie mieli żadnego interesu w fałszywym powiązaniu oskarżonego z inkryminowanym czynem, a jego rozpoznanie na nagraniu z monitoringu w miejscu kradzieży, którego dokonała J. W., było podyktowane znajomością podsądnego z innych czynności procesowych. Ustaleniu o braku jakichkolwiek podstaw podważających bezstronność i profesjonalizm funkcjonariuszy Policji dokonujących czynności procesowe w toku postępowania przygotowawczego nie przeczą, a jak stara się tego dowieść obrońca oskarżonego adw. J. K., słowa świadka I. M. (1), która zeznając podała, iż „oskarżony przyznawał się do kradzieży rowerów” (k. 121v). Słowa te nie świadczą wcale – jak twierdzi apelujący – o tendencyjnym traktowaniu oskarżonego i jego wyjaśnień bo celem właściwego odczytania ich sensu, nie mogą zostać wyrwane z kontekstu, a jak to czyni skarżący, lecz muszą być odczytane w powiązaniu z całością wypowiedzi tego świadka. Z takiego, a koniecznego przecież ujęcia, wynika, iż świadek miała wielokrotnie służbowe „do czynienia” z oskarżonym, który odpowiadał za kradzieże rowerów „do których się przyznawał”. Zatem chodzi o to tylko, iż nie był to pierwszy raz, kiedy oskarżony stanął pod zarzutem dokonania kradzieży właśnie rowerów, do czego się przyznawał, a co jest zgodne z prawdą biorąc po uwagę uprzednią jego karalność. Ważnym jest także, iż Sąd pierwszej instancji przywołując te słowa relacjonował zeznania świadka, a nie przyjął ich przecież jako dowodu winy. Sąd Rejonowy słusznie zatem obdarzył wiarą zeznania świadków - funkcjonariuszy Policji: J. W., M. M. (3) i I. M. (2) gdyż brak jest racjonalnych i uzasadnionych podstaw do negowania prawdziwości ich wypowiedzi, a zatem, że oskarżony w dochodzeniu przyznając się do winy i opisując inkryminowane zdarzenie w sposób jaki został spisany w jego wyjaśnieniach, nie uczynił tego dobrowolnie i swobodnie. Słusznie zatem Sąd meriti - wobec powyższego - zmienionym wyjaśnieniom podsądnego wiary nie dał, uznając je za obraną, ale nieskuteczną, linię obrony. Dodatkowo jak trafnie wskazał Sąd Rejonowy za niewiarygodnością wersji wydarzeń przedstawionej przez oskarżonego przed Sądem, a więc, że to nie on jest sprawcą przedmiotowej kradzieży, nie on został uwidoczniony na nagraniu z miejsca kradzieży, przemawia także okoliczność nieudanej próby, jaką podjął oskarżony, obciążenia tym czynem innej osoby tj. M. M. (4) gdy tymczasem okazało się, iż w dacie popełnienia tego przestępstwa ww był pozbawionym wolności w związku z odbywaną karą. Na ocenę wyjaśnień oskarżonego uznanych za wiarygodne nie miała zaś w żadnym razie wpływu eksponowana przez obu obrońców okoliczność, iż oskarżony jest osobą uzależnioną od narkotyków, zażywał dopalacze i inne środki odurzające. Jak bowiem wskazali, powołani przez Sąd Rejonowy, biegli psychiatrzy stan zdrowia psychicznego oskarżonego w czasie inkryminowanego zdarzenia nie znosił ani nie ograniczał zdolności rozpoznania przez niego znaczenia zarzucanego czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Zatem przeciwne twierdzenia apelujących, w których pomijają wnioski opinii biegłych psychiatrów, mają charakter jedynie nieskutecznej polemiki.

W tą trafną ocenę dowodów przeprowadzoną przez Sąd pierwszej instancji wpisuje się także ocena dowodu z opinii biegłego antropologa, który to dowód uznany został - w całości - za wiarygodny. Zdaniem Sądu Okręgowego opinia ta jest jasna, kompletna i przekonująca. Argumenty przywołane przez apelujących, których celem było podważenie wartości tego dowodu, zamierzone skutku nie osiągnęły. Wynika to przede wszystkim z tego, iż dla poparcia tezy o sprzeczności wniosków wysnutych przez biegłego, a tym samym błędnie podzielonych przez Sąd Rejonowy i wykorzystanych w zakresie ustaleń faktycznych, apelujący odwołują się jedynie do częściowej pisemnej wypowiedzi tego biegłego, bez koniecznego uwzględnianie całości tego dowodu. Tymczasem tak właśnie przeprowadzona analiza dowodu z opinii biegłego z zakresu antropologii, potwierdza trafne ustalenia poczynione także na tej podstawie przez Sąd Rejonowy, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. Biegły w sporządzonej opinii – w oparciu o materiał dowodowy i porównawczy - stwierdził, iż zachodzi znaczne podobieństwo porównywanych cech morfologicznych osoby widniejącej na jednym ze zdjęć (z miejsca kradzieży) w zakresie proporcji twarzy, nosa i ucha oskarżonego, co wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo, że osobą widoczną w materiale dowodowym jest oskarżony M. B.. Natomiast brak całkowitej zgodności otrzymanych wskaźników może być wynikiem odmiennego ustawienia twarzy czy też niskiej rozdzielczości obrazu dowodowego (pkt 3 wniosków k.196). Powtórzyć za Sądem Rejonowym należy, iż pomimo tego, że wnioski ww opinii nie są kategoryczne to jednak wobec znacznego uprawdopodobnienia, że osoba widniejąca na dowodowych fotografiach to oskarżony, w powiązaniu z relacją funkcjonariuszy Policji i wyjaśnieniami oskarżonego złożonymi w postępowaniu przygotowawczym, ta całość materiału dowodowego daje podstawy do jednoznacznego przyjęcia winy oskarżonego w odniesieniu do zarzucanego mu czynu. Wbrew twierdzeniom skarżącego - adw. J. K., Sąd Rejonowy nie dopuścił się przy tym obrazy art. 201 kpk polegającej na zaniechaniu wezwania ponownie tego samego biegłego lub powołania innego z zakresu antropologii celem wydania kolejnej opinii. Argumentacja skarżącego, iż opinia biegłego z zakresu antropologii została sporządzona „w sposób nierzetelny, obarczona jest szeregiem niejasności”, ma jedynie charakter polemiczny (k.245v). Zgodnie z treścią art.201 kpk można, bowiem wezwać ponownie tych samych biegłych lub powołać innych jeżeli opinia jest niepełna lub niejasna albo gdy zachodzi sprzeczność w samej opinii lub między różnymi opiniami w tej samej sprawie. Przy czym kwestionując opinie biegłych należy wykazać, że istniały konkretne (a więc jakie) okoliczności określone w art. 201 k.p.k. O niepełności opinii biegłego można zaś mówić wówczas, jeżeli nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione mu pytania, na które zgodnie z zakresem posiadanych wiadomości specjalnych i udostępnionych mu materiałów dowodowych może oraz powinien udzielić odpowiedzi lub jeżeli nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności albo też nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen oraz poglądów. Opinia jest niejasna, jeżeli jej sformułowanie nie pozwala na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich albo jeżeli zawiera wewnętrzne sprzeczności, posługuje się nielogicznymi argumentami. Sprzeczność w samej opinii biegłego (sprzeczność wewnętrzna) lub między dwiema albo większą liczbą opinii (sprzeczność zewnętrzna) zachodzi wówczas, gdy w jednej opinii, w dwóch albo większej ich liczbie, co do tych samych, istotnych okoliczności, dokonane zostały odmienne ustalenia, odmienne oceny albo też z przeprowadzonych takich samych czynności w opiniach tych sformułowane zostały odmienne wnioski (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2015 r., sygn. III KK 239/15). Tymczasem jak wynika z uzasadnienia apelacji skarżący poza lakonicznym wskazaniem, iż biegły dopuścił się szeregu błędów w zakresie wyznaczania konturów szczęki, nosa oraz ucha prawego, a nadto zaniechał wskazania w jakiś sposób dokonano przeskalowania proporcji oraz kąta, pod którym została dokonania fotografia oskarżonego, nie wykazał okoliczności, o których mowa powyżej. Tymczasem uważna lektura pisemnej opinii antropologicznej wskazuje, iż biegły ją wydający udzielił odpowiedzi na wszystkie postawione pytania, przedstawił metodologię pracy, wyjaśnił przyczyny nieznacznych różnić w oznaczeniu punktów identyfikacyjnych, a spowodowanych ułożeniem światłocienia oraz przedstawił, iż z powodu jakości i rodzaju materiału dowodowego, gdzie z całego nagrania tylko jedno ujęcie nadawało się do porównania, wnioski opinii nie mogą mieć charakteru kategorycznego rozpoznania. Taki charakter ujęcia wniosków końcowych świadczy właśnie o rzetelności i profesjonalizmie biegłego, który wyprowadził tylko takie wnioski, na jakie pozwalał materiał dowodowy i porównawczy. W tej sytuacji zarzut apelacyjny o naruszeniu przez Sąd Rejonowy przepisu art. 201 kpk nie znajduje żądnego merytorycznego uzasadnienia, bo stawiający go nie wykazał, aby zaszła którakolwiek z przesłanek warunkujących zasięgniecie nowej opinii – sama zaś okoliczność, iż strona z wnioskami opinii się nie zgadza nie daje wystarczających podstaw do dopuszczenia kolejnej. W tej sytuacji przyjęcie dokonane przez Sąd Rejonowy, iż ten dowodów wraz z depozycjami wskazanych wyżej funkcjonariuszy Policji i wyjaśnieniami oskarżonego z postępowania przygotowawczego daje podstawy do jednoznacznego i stanowczego uznania winy podsądnego jest prawidłowe. W sprawie nie ujawniły się również żadne przesłanki do zastosowania art. 5 § 2 kpk. Stan niedających się usunąć wątpliwości jest stanem niemożności poczynienia niewątpliwych ustaleń pomimo wykorzystania wszystkich przewidzianych prawem metod i w tym znaczeniu jest kategorią obiektywną. Dla oceny, czy nie został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są bowiem miarodajne tego rodzaju wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć (por. postanowienie SN z dnia 8 maja 2015 r., IIIKK 333/14). Słusznie w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy nie sięgnął po opisaną regułę albowiem nie zachodziły ku temu podstawy: zgromadzone dowody, szczegółowo wskazane w pisemnym uzasadnieniu, miały tak jednoznaczny i kompletny charakter, że ustalony na ich podstawie przebieg inkryminowanego zdarzenia nie budził żadnych wątpliwości. Stąd podniesiony w tym zakresie zarzut przez obrońcę oskarżonego - adw. A. K. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Zdaniem Sądu Okręgowego, również pod ochroną art. 7 kpk, pozostaje ustalenie dokonane przez Sąd Rejonowy w zakresie wartości skradzionego roweru. Podnieść należy, iż konieczność dopuszczenia opinii biegłego rzeczoznawcy wystąpić może wtedy, gdy udokumentowana kwota szkód rodzi uzasadnione podejrzenia, co do jej prawdziwości lub jej oszacowanie niewątpliwie wymaga wiadomości specjalnych. Jeżeli natomiast zakres szkód da się określić w sposób niewątpliwy w oparciu o dowody zebrane w sprawie, a dla oceny ich wiarygodności wystarczą ogólnie przyjęte zasady doświadczenia życiowego, ustalenia takie pozostają pod ochroną art. 7 k.p.k., a powoływanie biegłego jest zbędne ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 sierpnia 2014r., sygn.. II KK 200/14). W niniejszej sprawie w pisemnym uzasadnieniu Sąd Rejonowy w sposób wyczerpujący przedstawił motywy jakimi kierował się w tym zakresie, a zatem, iż było to przyjęcie wartości uśrednionej z różnych podanych w tym zakresie przez pokrzywdzonego, a także przy koniecznym uwzględnieniu faktu, iż – w chwili kradzieży - rower był już używany. Pokrzywdzony w sposób w pełni wiarygodny wskazał, na jakiej podstawie wartość skradzionego roweru określił na kwotę 1200 zł. Wysokość ta w żadnej mierze nie budzi wątpliwości, w szczególności, iż udokumentowana została kwota za jaką rower został zakupiony czyli za 2099zł (k. 90). W przedmiotowym postępowaniu więc wysokość szkody z powodzeniem i bez żadnych wątpliwości można było ustalić w oparciu o przedstawione przez pokrzywdzonego informacje i dokonanie tego nie wymagało posiadania wiadomości specjalnych, co jest warunkiem dopuszczenia dowodu z opinii biegłego. Tym samym Sąd Odwoławczy nie podzielił zarzutu apelacyjnego podniesionego przez obrońcę oskarżonego adw. J. K. o błędnym ustaleniu wartości skradzionego mienia bo dokonanym z pominięciem opinii biegłego z zakresu wyceny ruchomości, uznając, iż dopuszczenie tego dowodu nie było koniecznym, a prawidłowe poczynienie ustaleń w tym zakresie było możliwym na podstawie innych zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd Odwoławczy nie podzielił też twierdzenia ww obrońcy w zakresie zarzutu dotyczącego obrazy art. 193 § 1 kpk, a polegającego na zaniechaniu powołania biegłego z zakresu ortopedii, na okoliczność ustalenia, czy oskarżony byłby w stanie poruszać się w sposób uwidoczniony na nagraniu z monitoringu zważywszy, iż powłóczy lewą nogę i nie jest w stanie chodzić prawidłowo . Trafnie Sąd pierwszej instancji dowodu takiego nie przeprowadził, bo i nie podjął w tym zakresie wątpliwości. Okoliczność, iż oskarżony ma kłopoty z chodzeniem w żadnym razie swobodnego jego poruszania się, a tym samym dokonania przypisanego mu czynu w sposób uwidoczniony na nagraniu, nie wyklucza. Jak podał sam oskarżony pracuje fizycznie dorywczo, a z akt sprawy – i bezpośredniego kontaktu z podsądnym - nie wynika, aby nie porusza się samodzielnie. Zresztą przeprowadzenie tego dowodu, a zważywszy na specyfikę zapisanego przebiegu zdarzenia, który w zasadzie nie przedstawia swobodne poruszanie się osoby nagranej, byłoby po prostu niemożliwe.

Reasumując, zatem tę cześć rozważań wskazać należy, że dokonana przez Sąd meriti ocena zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie, w zakresie, w jakim dał on podstawy do przypisania oskarżonemu czynu w zaskarżonym wyroku, nie ma charakteru dowolności, a tym samym nie doszło w sprawie do naruszenia zasady, leżącej u podstaw prawidłowego wyrokowania, czyli swobodnej oceny dowodów (art. 7 kpk). Ustalenia faktyczne, jakie na podstawie zgromadzonych dowodów poczynił w tym zakresie Sąd pierwszej instancji, Sąd Odwoławczy ocenia, jako prawdziwe i dowodom tym odpowiadające. Sąd ten nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, ani nie popełnił błędu w ustaleniach faktycznych, przeprowadził niezbędne dla prawidłowego wyrokowania dowody i tak zgromadzony materiał dowodowy ocenił w sposób wszechstronny oraz pozbawiony błędów natury faktycznej, czy też logicznej.

Przechodząc zaś do rozstrzygnięcia w zakresie kary, to w ocenie Sądu Okręgowego kara wymierzona oskarżonemu przez Sąd Rejonowy, a więc roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, jest w pełni adekwatna zarówno do stopnia winy jak i społecznej szkodliwości czynu, jakiego się dopuścił. Kara ta z pewnością nie razi surowością i nie przekracza stopnia winy oraz mieści się w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, a jej wymierzenie poprzedzone zostało, ze strony Sądu pierwszej instancji, właściwą oceną i uwzględnieniem wszystkich okoliczności mających wpływ na jej intensywność. Przekonuje o tym obszerna argumentacja przytoczona - na ten temat - w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, którą należało uznać za trafną. Stąd też Sąd Okręgowy w zupełności podziela rozważania Sądu meriti, że tak orzeczona kara uwzględnia wszystkie dyrektywy wymiaru kary wskazane w art. 53 k.k. Jest więc karą adekwatną i sprawiedliwą, czyli karą, która bilansuje zarówno okoliczności obciążające jak i łagodzące i taka też w ocenie Sądu Okręgowego została wymierzona podsądnemu.

Wobec powyższego nie znajdując przesłanek do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku, Sąd Okręgowy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy. Ponadto Sąd Okręgowy zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, przejmując wydatki na rachunek Skarbu Państwa.

Z tych względów Sąd Okręgowy orzekł jak wyżej.

SSO Adam Bednarczyk SSO Aleksandra Mazurek SSO Anita Jarząbek – Bocian

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dariusz Rzepczyński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Adam Bednarczyk,  Aleksandra Mazurek
Data wytworzenia informacji: