VI Ka 237/24 - wyrok Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2025-01-09

Dnia 9 stycznia 2025 r.

Sygn. akt VI Ka 237/24

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SO Beata Tymoszów

protokolant: protokolant sądowy Aneta Dygas

po rozpoznaniu dnia 9 stycznia 2025 r.

sprawy H. M. (1), córki H. i C., ur. (...) w L.

obwinionej o wykroczenia z art. 92a kw, art. 65a kw, art. 97 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obwinioną

od wyroku Sądu Rejonowego w Legionowie

z dnia 8 grudnia 2023 r. sygn. akt II W 703/23

I. zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że:

1) uniewinnia obwinioną od popełnienia czynu opisanego w punkcie I b, kwalifikowanego z art. 65a kw,

2) na podstawie art. 92a § 1 kw w zw. z art. 9 §2 kw za pozostałe przypisane obwinionej wykroczenia wymierza jej karę grzywny w kwocie 500 (pięćset) złotych,

II. w pozostałej części wyrok utrzymuje w mocy;

III. zwalnia obwinioną od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z dnia 9 stycznia 2025r. , sygn. akt VI Ka 237/24

Wyrokiem z dnia 8 grudnia 2023r. wydanym w sprawie II W 703/23, Sąd Rejonowy w Legionowie uznał H. M. (2) za winną popełnienia trzech wykroczeń mających miejsce w dniu 27 maja 2023r. o godz. 00,35 w msc S. P. ul. (...), polegających na tym , że:

- prowadząc pojazd marki F. o numerze rejestracyjnym (...) nie zastosowała się do ograniczenia prędkości określonego znakiem drogowym D – 42 i w miejscu , gdzie obowiązuje prędkość do 50 km/h poruszała się z prędkością 73 km/h ( art. 92 a § 1 k.w.);

- nie stosując się do wydawanych przez funkcjonariusza Policji na podstawie prawa poleceń określonego zachowania się, aby trzymać ręce na kierownicy, istotnie utrudniała wykonanie czynności służbowej ( art. 65 a k.w.),

- celowo używała sygnału dźwiękowego klaksonu wbrew przepisowi art. 29 ust. 2 pkt. 2 ustawy z 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym ( art. 97 k.w.)

I za wykroczenia te, na podstawie art. 65a k.w. w zw. z art. 9 § 2 k.w. wymierzył jej łącznie karę 800 złotych grzywny.

Wyrok ten został zaskarżony osobistą apelacją obwinionej, która domagała się zmiany wyroku poprzez uniewinnienie jej od wszystkich zarzucanych czynów względnie – uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie jedynie w tej części, w jakiej w konsekwencji doszło do zmiany zaskarżonego wyroku.

Najpierw należy zaznaczyć, że skoro już skarżąca pokusiła się o przedstawienie konkretnych zarzutów apelacyjnych, powinna była uczynić to prawidłowo. Tymczasem omawiany środek odwoławczy oparto, w odniesieniu do tych samych rozstrzygnięć, na podstawach odwoławczych z art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k. , co jest zabiegiem nieprawidłowym. Jak powszechnie przyjmuje się w orzecznictwie, zarzut apelacyjny powinien dotyczyć tylko uchybienia o charakterze pierwotnym, a nie jego następstw. W razie oparcia odwołania na zarzutach tzw. mieszanych, to jest na twierdzeniu odpowiadającym kilku podstawom odwoławczym, jako podstawę odwołania należy powołać zarzut podstawowy. Nieodpowiednie jest powołanie kilku zarzutów, gdy jeden jest konsekwencją innego bądź gdy zarzuty wzajemnie się wykluczają. Zatem, zarzut oparty na podstawie odwoławczej z art. 438 pkt 3 k.p.k. powinien być formułowany tylko wtedy, gdy - zdaniem skarżącego - w oparciu o prawidłowo zgromadzony materiał dowodowy i trafnie oceniony co do wiarygodności, sąd ustalił fakty, które z tych dowodów nie wynikały (błąd dowolności) lub zaniechał ustalenia faktów, które z nich wynikały i miały znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie (błąd braku). Natomiast gdy skarżący dopatruje się przyczyny błędnych ustaleń w obrazie przepisów procesowych związanych ze sposobem ich gromadzenia, czy też oceny (np. w obrazie art. 7 k.p.k.), to powinien podnieść wyłącznie zarzut obrazy tych przepisów i jedynie jako ich skutek (wpływ na treść wyroku) wskazać ubocznie na błędne ustalenia faktyczne (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 października 2021r., sygn. II AKa 53/21). Jest przecież oczywiste, że dopiero należyte ujawnienie na rozprawie całego materiału dowodowego i właściwa ocena jego wyników, godna z kryteriami art. 7 k.p.k., daje podstawę do analizy i racjonalnego wnioskowania w przedmiocie odpowiedzialności osoby oskarżonej/obwinionej. Skoro więc skarżąca twierdziła, że nieprawidłowość wyrokowania polegała na błędnym zanegowaniu wiarygodności jej wyjaśnień i niewłaściwej ocenie zeznań świadków oraz naruszeniu reguły in dubio pro reo ( art. 5 § 2 k.p.k.), to oczywistym jest, że tak uzyskany materiał dowodowy nie mógł następnie stanowić prawidłowej podstawy do czynienia prawdziwych ustaleń faktycznych.

Przechodząc do konkretnych argumentów w pierwszej kolejności odnieść się trzeba do – niewyartykułowanego wprawdzie wprost – zarzutu naruszenia przepisów postępowania związanych z rzetelnością procesu i gwarantowanym prawem do obrony obwinionej, opisanego w części apelacji zawierającej wnioski dowodowe. Otóż dokumenty zawarte w aktach sprawy przeczą twierdzeniu obwinionej, jakoby nie zostały zachowane standardy postępowania, gdyż nie mogła ona należycie przygotować się do rozprawy sądowej, na której przesłuchano istotnych świadków w sprawie. W postępowaniu wyjaśniającym H. M. (2) została przesłuchana w charakterze osoby , co do której istnieje podstawa do skierowania wniosku o ukaranie i wówczas, w dniu 4 września 2023r. otrzymała również egzemplarz pouczenia o prawach i obowiązkach takiej osoby, którego odbiór pokwitowała ( k. 13). Wśród zawartych tam pouczeń znajduje się i to o prawie złożenia na piśmie stosownego oświadczenia oraz o przeglądania akt czynności, sporządzania z nich odpisów itp. Rozprawa, na której doszło do przesłuchania świadków – funkcjonariuszy Policji przeprowadzających czynności służbowe zatrzymania i kontroli drogowej, miała miejsce w dniu 8 grudnia 2023r. , zaś obwiniona została o tym terminie powiadomiona miesiąc wcześniej bo w dniu 13 listopada 2023r. ( k. 38). Miała zatem wystarczająco dużo czasu, aby osobiście przejrzeć akta postępowania i poznać treść zarządzenia o wyznaczeniu rozprawy ( k. 31). Co więcej – w dniu 23 października 2023r. wniosła skuteczny sprzeciw od wyroku nakazowego, a więc doskonale znała też treść wniosku o ukaranie i stawianych jej zarzutów. W tym stanie rzeczy nie może być mowy o jakimkolwiek ograniczeniu jej prawa do obrony, skoro wyłącznie od jej zachowania zależało czy przed rozprawą główną zapozna się z aktami sprawy i czynnościami planowanymi do przeprowadzenia.

Niezależnie od powyższych uwag stwierdzić trzeba, że skarżąca nie wykazała - poprzez przywołanie konkretnych argumentów, znajdujących oparcie w aktach sprawy – że opisane przez nią przesłanki odwoławcze faktycznie wystąpiły. Skoro twierdziła, że sąd meriti z naruszeniem zasad określonych w art. 7 k.p.k., nie dość wyczerpująco ocenił materiał dowodowy jakim dysponował, to poza odniesieniem się do własnych przekonań co do wartości dowodowej poszczególnych zeznań świadków, powinna była wykazać, gdzie tkwił błąd sądu sprowadzający się do braku racjonalnego rozumowania czy naruszenia zasad wiedzy lub doświadczenia życiowego. Kwestionując ocenę zeznań funkcjonariuszy Policji skarżąca ograniczyła się do stwierdzenia, że nie znajdują one potwierdzenia w materiale dowodowym, tymczasem jest dokładnie odwrotnie. NA rozprawie odwoławczej odnosząc się do zarzutu związanego z bezpodstawnym używaniem klaksonu obwiniona twierdziła, iż niemalże została „napadnięta” przez funkcjonariuszy, podczas gdy jej samochód znajdował się w odosobnionym miejscu i bała się o własne zdrowie. Na dowód tego przedstawiła nagranie wykonane własnym telefonem, obrazujące zarówno to, że obaj funkcjonariusze Policji ubrani byli w mundury, kamizelki odblaskowe i nie było żadnych wątpliwości, kim są. Po wtóre- samochód obwinionej zjechał po zatrzymaniu do swoistej zatoczki na jezdni – ulicy oświetlonej, gdzie odbywał się ruch drogowy (widać i słychać przejeżdżające samochody), a zatem w miejscu doskonale widocznym dla osób postronnych, co właśnie potwierdza wersję policjantów.

Po pierwsze więc – dołączone do akt sprawy świadectwo homologacji urządzenia ULtraly LT 2020 100LR, użytego do przeprowadzenia pomiaru prędkości pojazdu obwinionej przeczy tezie, by urządzenie to nie zostało dopuszczone do wykonywania pomiarów. Nadto, wbrew tezie prezentowanej przez obwinioną na rozprawie apelacyjnej, nie doszło do „pomylenia” funkcjonariuszy, „zafałszowania” danych z interwencji, skoro z notatki na k. 1 obrazującej przebieg interwencji oraz wezwania obwinionej celem jej przesłuchania wynika wprost, że pomiaru dokonywał S. K.. On także, podczas przesłuchania przed sądem potwierdził ów fakt i wskazał, że przebył stosowne szkolenie z obsługi wskazanego urządzenia. Opisał również, w jaki sposób dokonywał pomiaru prędkości jazdy pojazdu obwinionej i wykluczył możliwość pomyłki także dlatego, że bezpośrednio przed pojazdem obwinionej nie znajdował się wówczas inny samochód. Trudno dać również wiarę, że gdyby tenże świadek nie okazał ( jak zeznał) zapisu urządzenia pomiarowego obwinionej, dostrzegłaby ona z pewnej odległości tenże pomiar na urządzeniu trzymanym przez policjanta „pod pachą”. Nie ma wreszcie żadnych racjonalnych powodów, dla których obaj funkcjonariusze Policji, prowadzący rutynową czynność kontroli drogowej związanej z pomiarami prędkości mieliby starszą, trzeźwą i nieznaną im kobietę pomawiać o niepopełnione przez nią wykroczenie. Jedynym logicznym wytłumaczeniem jest to, że obwiniona ( wbrew obecnym deklaracjom) błędnie uznała wówczas, że miejsce w którym się poruszała nie jest już terenem, na którym obowiązuje administracyjne ograniczenie prędkości i poruszała się z prędkością 73 kilometrów na godzinę ( co przy, ewentualnie dopuszczalnej, prędkości 70 km/h mogłoby pozostawać w granicy błędu). Jest ona bowiem osobą nie karaną i nie naruszającą przepisów Prawa o ruchu drogowym, co jednak nie oznacza, że ów błąd uwalniał ją od winy. Obowiązkiem kierującego jest należy obserwacja drogi, w tym również oznakowania mającego wpływ na ustalenie dozwolonej prawem prędkości jazdy w terenie zabudowanym.

Nie ma również podstaw, by zanegować prawdziwość zeznań policjantów, iż H. M. (2) podczas przeprowadzanej kontroli bezpodstawnie używała sygnału dźwiękowego w swym pojeździe, gdyż faktu tego ona sama nie negowała. Istota możliwości przypisania jej popełnienia wykroczenia z art. 97 k.kw. polegała na ocenie tego, czy w realiach sprawy było to użycie ”bezpodstawne” i słusznie na tak postawione pytanie Sąd Rejonowy odpowiedział twierdząco. Kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia tej kwestii ma, prócz osobowych źródeł dowodowych, zapis z telefonu komórkowego obwinionej, na którym wyraźnie widać miejsce usytuowania jej pojazdu oraz stroju obu funkcjonariuszy Policji. Obwiniona nie miała żadnych podstaw do powzięcia wątpliwości co do tego, czy kontrolują ją upoważnieni funkcjonariusze, skoro ubrani byli w mundury, znajdowali się w ruchliwym miejscu, a obok stał zaparkowany radiowóz. To, że w dalszej części zajścia, kiedy będąc w środku radiowozu sporządzali stosowną dokumentację, belka na dachu pojazdu była nieoświetlona nie oznacza, że znajdowała się w takim stanie podczas samego zatrzymania. Nawet jednak gdyby faktycznie tak było, to odejście obwinionej od jej pojazdu stojącego przy jezdni, podejście do zaparkowanego w bocznej uliczce radiowozu, kilkukrotne ostre wezwanie policjantów do określonego zachowania i ich nagrywanie dowodzi, że w istocie obwiniona nie odczuwała przed nimi żadnej obawy. Nie zgadzała się ona z powodem jej zatrzymania, prezentowała odmienny pogląd na naruszenie przez nią przepisów drogowych i po odebraniu jej telefonu i odłożeniu go na dach jej pojazdu ( co nastąpiło po niewykonaniu uprzednich poleceń) była po prostu zła i dała wyraz swej frustracji. Zachowanie obwinionej było na tyle nietypowe, że funkcjonariusze Policji zastanawiali się czy potrzebuje ona pomocy medycznej. Prawdziwym powodem użycia przez nią klaksonu nie była obawa czy poczucie zagrożenia, lecz chęć zmuszenia w ten sposób policjantów do zakończenia kontroli czy też zwrócenia jej telefonu ( który znajdował się na samochodzie). Nie może być więc żadnych wątpliwości co do popełnienia przez nią wykroczenia z art. 97 k.w.

Zasługiwał natomiast na uwzględnienie wniosek skarżącej o uniewinnienie od popełnienia wykroczenia z art. 65 a k.w., choć nie do końca z powodów przez nią podanych. Odpowiedzialności za to wykroczenie podlega bowiem ten, kto nie stosując się do poleceń określonego zachowania się wydawanych na podstawie prawa przez funkcjonariusza Policji, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej lub innego organu ochrony bezpieczeństwa lub porządku publicznego, umyślnie uniemożliwia lub istotnie utrudnia wykonanie czynności służbowej. Z przytoczonego przepisu wynika zatem, że jest to czyn znamienny skutkiem, a wiec dla jego przypisania niezbędne jest nie tylko ustalenie, że sprawca umyślnie nie stosował się do wydawanych poleceń, ale także, że zachowanie to uniemożliwiło lub istotnie utrudniło wykonanie określonej czynności służbowej. Skoro tak, to obowiązkiem sądu orzekającego było nie tylko ustalenie, że konkretne polecenia zostały wydane a obwiniona, mając obiektywną możliwość, nie zastosowała się do nich, ale także, że w ten sposób istotnie utrudniła czynność w postaci jej zatrzymania i ustalenia danych niezbędnych do sporządzenia mandatu czy wniosku o ukaranie. Obwiniona tymczasem wskazała swój pesel i dane personalne umożlwiające identyfikację. Ani z opisu czynu jej przypisanego ani też z motywacyjnej części wyroku nie wynika, w jaki sposób obwiniona poprzez nie zastosowanie się do polecenia umieszczenia rąk na kierownicy istotnie utrudniła czynność służbową. Nie chodzi tu bowiem o jakiekolwiek utrudnienie owej czynności lecz takie utrudnienie, które ma istotny charakter, a więc niemal porównywalne z uniemożliwieniem wykonania czynności. Wobec zaś zaskarżenia wyroku wyłącznie na korzyść H. M. (2) uzupełnienie tego braku przez sąd odwoławczy nie było możliwe, gdyż prowadziłoby do zmiany orzeczenia (w zakresie ustaleń faktycznych ) „na niekorzyść obwinionej”.

W omówionej sytuacji procesowej należało więc obwinioną uniewinnić od popełnienia zarzucanego jej wykroczenia z art. 65 a k.w., czego konsekwencją była konieczność ukształtowania na nowo kary orzeczonej za pozostałe wykroczenia, w oparciu o treść art. 9 § 2 k.w. Uwzględniając sytuację majątkową i rodzinną obwinionej, jej możliwości płatnicze oraz szkodliwość społeczną przypisanych jej czynów, Sąd Okręgowy wymierzył jej, na podstawie art. 92 a § 1 k.w. w zw. z art. 9 § 2 k.w. , karę 500 złotych grzywny , a zwolnił od ponoszenia kosztów sądowych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Rafał Kwaśniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Beata Tymoszów
Data wytworzenia informacji: