Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI Ka 1130/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2018-01-05

Warszawa, dnia 28 grudnia 2017 r.

Sygn. akt VI Ka 1130/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Remigiusz Pawłowski

Protokolant: sekr. sądowy Robert Wójcik

po rozpoznaniu dnia 28 grudnia 2017 r.

sprawy P. K. s. Z. i S., ur. (...), w W. obwinionego o wykroczenie z art. 86 § 1 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie

z dnia 17 maja 2017 r. sygn. akt IV W 1832/16

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. F. kwotę 516,60 zł zawierającą wynagrodzenie za udzielenie pomocy prawnej z urzędu oskarżycielce posiłkowej w postępowaniu odwoławczym oraz podatek VAT; zwalnia obwinionego z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym.

VI Ka 1130/17

UZASADNIENIE

Apelacja obrońcy nie jest zasadna i nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem nie zawiera takich argumentów, które winny skutkować uchyleniem wyroku, celem ponownego rozpoznania sprawy, lub jego zmianą poprzez uniewinnienie obwinionego od popełnienia zarzucanego mu czynu. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd pierwszej instancji właściwie przeprowadził postępowanie, zaś zebrany materiał dowodowy ocenił z poszanowaniem art. 7 kpk. W konsekwencji Sąd dokonał właściwych ustaleń faktycznych, a następnie prawidłowej subsumcji, co skutkowało uznaniem winy obwinionego i wymierzeniem mu sprawiedliwej kary.

Ocena zeznań pokrzywdzonej, dokonana przez Sąd Rejonowy jest prawidłowa, bowiem sprzeczności, na jakie powołuje się skarżący są w istocie bez znaczenia dla oceny odpowiedzialności obwinionego za zarzucone mu wykroczenie. Niezależnie bowiem od treści jej depozycji faktem jest, że obwiniony zamknął drzwi autobusu i ruszył z przystanku w sytuacji, gdy nie miał prawa tego zrobić, gdyż w drzwiach został przytrzaśnięty jeden z pasażerów. Pokrzywdzona jest starszą osobą, o znacznym stopniu niepełnosprawności i nie sposób przyjąć, że pojawiła się w drzwiach autobusu nagle, co uniemożliwiło kierowcy jej zaobserwowanie. Niewątpliwie poruszając się o kuli nie miała możliwości podbiegnięcia do autobusu i obwiniony mógł i powinien był ją widzieć. Odmienna ocena mogłaby być zasadna, gdyby pokrzywdzona z pojazdu wysiadała i została drzwiami przycięta, lecz w niniejszej sprawie żaden dowód na taki stan faktyczny nie wskazywał. Skoro panoramiczne lusterka pozwalają obserwować bezpośrednią okolicę wejścia do autobusu, to skoro obwiniony wyjaśnił, że pokrzywdzonej tam nie widział, a nie ulega wątpliwości, że tam była, to znaczy że obserwował teren przystanku nie dość uważnie.

Nie można wykluczyć, że pokrzywdzona z uwagi na swój wiek nie usłyszała sygnału zamykania drzwi, być może uznała, że zdąży jeszcze wsiąść, lecz te dywagacje nie mają żadnego znaczenia dla kwestii odpowiedzialności obwinionego. Również nie ekskulpuje go fakt, że nie zadziałał system otwierania drzwi i uruchomienia hamulca przystankowego, jak również fakt zgaśnięcia lampek sygnalizujących, że drzwi są otwarte, bowiem przed ruszeniem autobusu miał obowiązek upewnić się poprzez uważną kontrolę obrazu w bocznych lusterkach, czy nie ma nikogo w bezpośredniej odległości od pojazdu, by uniknąć jego potrącenia. W tym momencie niewątpliwie pokrzywdzona znajdowała się na chodniku przystanku i obwiniony powinien był ją zobaczyć i jazdy zaniechać, w ten sposób unikając poturbowania pokrzywdzonej i spowodowania wykroczenia w ruchu drogowym.

Powyższe rozważania czynią zasadną odmowę wiary wyjaśnieniom obwinionego, z których wynika, że nie ponosi on żadnej winy zaistniałej sytuacji, bowiem pokrzywdzonej nie było w okolicach zamykanych drzwi, gdy ruszał z przystanku. Jednocześnie obrońca w apelacji nie przedstawia żadnej alternatywnej wersji zdarzeń, z której by wynikało, jak w takim razie doszło do przewrócenia się pokrzywdzonej. Należy wszak zauważyć, że obwiniony w pierwszym przesłuchaniu, gdy przedstawiono mu opis czynu, jakiego miał się dopuścić przyznał się do jego popełnienia. Żaden inny sposób powstania u pokrzywdzonej obrażeń ciała, niż przez przytrzaśnięcie jej drzwiami, a następnie przewrócenie nie wynikał z jakiegokolwiek dowodu i nieuprawnione są spekulacje.

Nie ma żadnych przeszkód, by jeden dowód stanowił podstawę ustaleń faktycznych, jeśli jego siła jest dostateczna, by nie mieć żadnych wątpliwości, co do rozstrzygnięcia. Jeden dowód może wystarczyć również i wtedy, gdy przeciw niemu świadczy cały szereg dowodów. Nie o ilość wszak chodzi, lecz o zachowanie reguł swobodnej oceny materiału dowodowego, co zdaniem Sądu Okręgowego miało w tej sprawie miejsce. Na marginesie należy dodać, że rzeczone ustalenia zostały poczynione również w oparciu o dokumentację medyczną i opinię sądowo-lekarską, z której wynika, że obrażenia ciała, jakich pokrzywdzona doznała mogły powstać w opisanych przez nią warunkach. Jest to istotna dla rozpoznania sprawy okoliczność i poszlaka.

Sąd Okręgowy nie podzielił również zarzutu obrazy art. 5§2 kpk, bowiem twierdzenie o naruszeniu domniemania niewinności zostało oparte wyłącznie na tym, że nie było innych dowodów sprawstwa obwinionego, niż zeznania pokrzywdzonej. Z tak sformułowaną uwagą nie można się zgodzić, bowiem skutecznie zarzut obrazy art. 5§2 kpk można postawić jedynie wtedy, gdy sąd dostrzega nieusuwalne wątpliwości i rozstrzyga je na niekorzyść obwinionego, lub gdy sąd ich nie dostrzega, a powinien był to zrobić. Nie rodzi obrazy tego przepisu jedynie fakt odmiennego stanowiska procesowego, wyrażonego przez obwinionego, tudzież odmiennej oceny całości, czy części materiału dowodowego, z uwagi na jego sprzeczność z przyjętą linią obrony. Taka sprzeczność ma pozorny charakter, w rozumieniu wskazanego przepisu i może zostać usunięta w drodze prawidłowo dokonanej oceny dowodów.

W końcu nie można się zgodzić ze stwierdzeniem, że na odpowiedzialność obwinionego winna wpływać kwestia przyczynienia się pokrzywdzonej do zaistniałej sytuacji. Raz jeszcze podkreślenia wymaga fakt, że warunki osobiste pokrzywdzonej wykluczają, by wtargnęła ona do pojazdu, by jej dynamiczne zachowanie utrudniło kierowcy obserwację bezpośredniego otoczenia drzwi. Możliwe, że z racji wieku nie usłyszała sygnału dźwiękowego, lecz trudno z tego powodu oczekiwać od niej rezygnacji z korzystania z miejskiej komunikacji. Kierowca autobusu musi prowadząc pojazd z pasażerami wykazywać pewną wrażliwość na osoby starsze, niepełnosprawne, czy na dzieci i dochowywać wszelkiej możliwej staranności, by uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Tak jak musi zachowywać umiar w gwałtownym hamowaniu, by zapobiegać upadkom pasażerów, tak samo musi obserwować drzwi wejściowe, by nikt nie został nimi przytrzaśnięty.

W tym stanie rzeczy orzeczono, jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Paweł Górny
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Remigiusz Pawłowski
Data wytworzenia informacji: